Obserwatorzy

środa, 29 lutego 2012

kolejne motylki...

Tym razem takie bliżej ciała:)
Zrobione ze szkła opalowego,
czyli pół przezroczystego.
Ponieważ te motyle to broszki,
nie są zbyt duże.
Można je przypiąć do swetra, żakietu,
spiąć nimi szal, chustę,
umocować na dredzie.
można też na zapince zamotać rzemień
i zrobić z broszki - wisior!
Wszystko zależy od naszej fantazji:)

Pierwsza broszka
którą wykonałam na zamówienie,
powstała wg wzoru dużej zawieszki motyla.
Wzór dostarczony przez osobę zamawiającą
Jolinko :)









Te same motylki zrobione ze szkła katedralnego,
mogą zawisnąć np. przy lampie
i pięknie przepuszczać światło
przez swoje małe skrzydełka.

poniedziałek, 27 lutego 2012

i prawie się udaje:)

Mam na myśli oczywiście
moje zaklinanie.
Drobnymi kroczkami,
niepewnie, może trochę leniwie
daje nam o sobie znać.
Pani Wiosna jeszcze nie do końca
zdecydowana:)

Na porannym spacerze było tak:



Kałuże wprawdzie ścięte mrozem,
ale w lesie słońce:



I tak było do końca
wczorajszego dnia!

czwartek, 23 lutego 2012

zaklinania cd :)

Tym razem zaklinam kolorowym szkłem.
Tak mnie naszło, że powstała
mała kolekcja motyli:)



A zaczęło się od małego,
pomarańczowego kawałka szkła,
który wpadł mi w ręce.
To szkło kupiłam, kiedy przyjęłam zamówienia
na irysy, a więc dosyć dawno temu.
Przeleżało w kartonie i doczekało się
nowego życia, w skrzydłach motyla.
"Tyle się tutaj dzieje"
- powiedział pan w hurtowni szkła,
podając mi pomarańczową formatkę.
"Będzie idealna na kwiaty".
Okazuje się, ze nie tylko na kwiaty:)





Zostały też kawałki po fioletowym irysie:



To szkło także "żyje".
Promienie słońca wydobywają
z niego, ukryte przed okiem
piękno. Witraż prezentuje się
przecież najpiękniej w świetle.
Następne motyle powstały już
silą rozpędu







I na koniec ...
Niespodzianka.
Prezent dla Pani Zimy
Zimowy motyl



z barokowego szkła.
To jest jedyne szkło, które
samo w sobie jest piękne.
I zazwyczaj długo leży u mnie w pracowni
zanim zdecyduję się je pociąć:0

poniedziałek, 20 lutego 2012

Dłużej sie nie da :(?

Póki co, wszyscy w Zamku walczą o dzieci.

czwartek, 16 lutego 2012

i tyle ...

z mojego zaklinania Wiosny:(
Tak było na dzisiejszym spacerze:









parę zbliżeń:







psica miała dziś dosyć



chociaż było towarzystwo



Zrobiłam kolejne ubranko komórkowe,
tym razem ze wszech miar zimowe!!!





Srebrne nitki angeliny
imitują śnieg

poniedziałek, 13 lutego 2012

Zaklinam Wiosnę kolorem!

Temperatura zelżała do +1,
ale to o niczym nie świadczy!
U sąsiadów zmarzlina w rurach się zaklinowała
i nie mają wody!
Jak nie puści, nas może
spotkać to samo:(
Nie tracę jednak nadziei,
że będzie dobrze
i od paru dni filcuję:)
Ubranka dla komórek i szale.
Miks ciepłych kolorów
jasno dowodzi, że mimo wszystko
tęsknię za wiosną:)!









i same ubranka:)







etui na okulary
kolory wiosenne:)





Pierwszy raz naszywałam koraliki na wełnę
i powiem,że moje oczy już tego nie zniosą:)
Cieniutka igiełka, drobinki koralikowe
i ... prawie niewidzialna nylonowa nitka:)
Podziwiam wszystkie filcomaniaczki,
które koralikami dekorują swoje prace!

Pochwalę się też kolejna wymianką:)
Dostałam piękny agatowy komplet.
Bransoletkę z kulek agatu w tonacji brązowej



która może spokojnie być obróżką na szyję -
sprawdziłam i piękne, agatowe kolczyki "bombki":



Komponują mi się świetnie
z nowo ufilcowanym szalem



A jakby tego było mało to
w wymiankowej kopercie
znalazłam jeszcze słodkości,
(czekoladę już pożarł mój łasuch)
herbatki owocowe i ... tajemniczą kulkę
w zielonym opakowaniu.




Bardzo Ci dziękuję April
Mam nadzieję, ze moja koperta też dotarła:)

A tak w ogóle to,
jak ma być pluchowata zima
to ja poproszę już Wiosnę!

sobota, 11 lutego 2012

Pani Zima!

W tym roku nie tyle śnieżna
co mroźna. Lodowe serce ma!
W zasadzie już przyzwyczaiłam się
do tych minusowych temperatur.
- 24; -21; ostatnio -17!
Jak jest -12 to mówimy, że już CIEPŁO!
Dzisiaj wyjątkowo piękna pogoda.
Słońce skrzy się na śniegu,
śnieg skrzypi pod stopami.
Temperatura spacerowa - 15!

Zaczęło się tak:









To są zdjęcia z zeszłego tygodnia.
Ta niewielka ilość śniegu
rozwaliła mój internet!
3 dni bez dostępu do sieci!
Dzisiaj rano też jeszcze
łącze było niesprawne:(
Za to pogoda:)





próba uchwycenia "skrzącego się" śniegu



Poszłyśmy z psicą nad rzeczkę:)









Ja zajęta robieniem zdjęć,
a psica pochłonięta ulubioną zabawą:







I na koniec spaceru
"ustawka" czyli
zdjęcie pozowane:)



Nie był to najdłuższy spacer świata,
ale i tak, temperaturę odczulam mocno
na policzkach i brodzie.
Mimo tego, wyznam szczerze,
taka mroźna i słoneczna zima
naprawdę może być:)

Chyba się nie naraziłam?:)