Obserwatorzy

środa, 31 grudnia 2014

z ostatniej chwili ...

Zamówienie prawie, że Sylwestrowe




Cytryn w całej swojej okazałości . Pierwszy raz oprawiałam taki "jubilerski " kamień .
Trema była duża, ale myślę, że nie jest najgorzej.
Pewnie dzisiejszego wieczoru obdarowana, założy go do malej czarnej .
Mogę więc śmiało powiedzieć, że zamykam Stary Rok bez żadnych zaległosci, długów i zobowiązań.

Mam taki zwyczaj, taki swój prywatny rytuał, że w ostatni dzień starego roku otwieram
kalendarz na Nowy Rok  i przepisuję do niego  ważne daty - imieniny, urodziny, rocznice ...
taki mój przypominajnik . Zwykle w starym  kalendarzu mam jeszcze jakieś zapiski, luźne notatki, tytuły książek przeczytanych, lub tych, które czekają na swoją kolej, jakieś przepisy zanotowane na prędce, zasłyszane "złote myśli" sentencje, fragmenty wierszy ... taki podręczny dzienniczek/pamiętniczek .
Wspomnienie minionego roku ....  nie było źle ... momentami może nie tak jakbym chciała, ale ogólnie
pracowicie, treściwie, satysfakcjonująco....
Czy trzeba czegoś więcej.?
Otwieram się z nadzieją na ten Nowy Rok .
Zawsze, z nadzieją, że będzie dobrze.
Oby mi nic i nikt tego nie zepsuł!
Czego i Wam kochani życzę !




Bądźcie gotowi na przyjęcie Nowego Roku 2015 




środa, 24 grudnia 2014

świątecznie


jest inaczej niż zwykle ... bez bałwanka, bez sanek, bez śniegu
skrzypiącego pod butami i skrzącego się w zimowym słońcu.
to nic, bo wbrew temu
Święta będą radosne i szczęśliwe. Pełne miłości
i dobrych spotkań z najbliższymi.
Niech to będzie piękny dla nas czas:)


niedziela, 7 grudnia 2014

Z ostatniej chwili ....

 Ten wisior powstał na zamówienie


W innym oświetleniu z pierścionkiem


Jutro się okaże, jak go przyjęła właścicielka ?:)

piątek, 5 grudnia 2014

może jednak coś napiszę...

Jeszcze trochę i już zupelnie nikt nie będzie do mnie zaglądał...
Mam na myśli moje kolorowo szkiełkowe królestwo ...
bo i po co ?
Nic się tutaj nie dzieje, za to ja nie wiem w co ręce włożyć.
Jakoś tak nawarstwiło się, nagromadziło i ogarnąć tego nijak nie potrafię.
W tzw. międzyczasie powstała nowa biżuteria.







Trochę nowych aniołków 



Czas pędzi  nieubłaganie - każdy dzień ma przynajmniej o 2-3  godziny za mało!
Nie myślę na razie o Świętach .

Pozdrawiam tych , którzy jeszcze nie wiedzieć dlaczego tutaj zaglądają.
Cieszę się, ze jesteście :)
 


sobota, 8 listopada 2014

Jesień jaka jest ...

każdy widzi ...
W tym roku wyjątkowo łaskawa.
Ciepła, kolorowa , słoneczna.
Jestem za tym, żeby tak było do ... wiosny :)
W mojej pracowni też jesiennie





Kolorowe liście.
Pięknie prześwieca przez nie jesienne słońce.
Będą wspomnieniem ciepłych dni, kiedy przyjdzie zima.
Udanego weekendu Wam życzę.
A ja ... zniknę na chwilę - Wyspa wzywa :)

piątek, 31 października 2014

biżuteryjnie ....

Witraże chwilowo odstawiłam...
Nadeszła jesień, a z nią ciepłe swetry,
wełniane sukienki, okrycia , które można przyozdobić
wisiorem, broszką czy ciekawą spinką.
Na razie powstały wisiory ...
a do niektórych dla towarzystwa, dodatkowo kolczyki lub piercienie.
Jako pierwszy - komplet koralowy
Wisior z trzech  koralowych papryczek

 Kolczyki z koralowych papryczek

 Pierścień z regulowana obrączką


Następny komplet również koralowy
Tym razem jednak bez wisiora
Kolczyki i pierścionek na regulowanej obraczce.


Teraz komplet z czarnych kamieni  "otoczaków"
Wisior podłużny i pierścień



Dostałam kiedyś w prezencie kamień z nadbałtyckiej plaży, z okolic Ustki.
Podobno w tamtych okolicach, morze obmywa sporo kamieni nadając im kształt serca.
Nie wiem czy jest z tym związana jakaś legenda.
Kamien doczekał się w końcu oprawy .


 Za tło, posłużyła figurka pary kochanków wykonana z piaskowca.

A na koniec kolczyki i wisior "bez pary"
Kulki agatu uwiezione na blaszce miedzianej -oksydowanej


Wisior jest wspomnieniem lata - motyl z kamyczków "otoczaków" w kolorze piaskowo-różowo-fioletowym.

Jesienne mgły zasnuły widok za oknem
Jest  taka piosenka, która niezmiennie kojarzy mi się z jesienią
Lubię ją w trochę innym wykonaniu, ale i ta wersja jest ok :0



:)

piątek, 17 października 2014

Co z tego ....?

Co z tego, że wróciłam, skoro nie mam zupełnie czasu, na pisanie bloga :(
Powakacyjne zaległości nadrobione - tzn ostatnie krasnale opuscily moją pracownię.
Może w okolicach Bożego Narodzenia - a to przecież już tak niedługo -
Ktoś wpadnie na pomysł, że krasnale, równie dobrze mogą "robić" za Mikołaja
i znowu będzie zajęcie ... :)
Póki co, do mojej pracowni wprosiła  się Jesień.
Połączyła jesienne liście  :

które z osobna wyglądają tak:

Przyfrunęły również ptaszki "rozweselaszki".
Pierwsze pojawiły się jeszcze przed wakacjami.

teraz są bardziej jesienne:



Niedługo może  przyjdzie czas na sikory i gile :)?

Nie lubię deszczowej jesieni ... a od kilku dni niestety tak jest.
Wszechobecna wilgoć rujnuje moje stawy :(
Ratuję się herbatą z imbirem i zeszłoroczną nalewką z pigwy.
tegoroczna już nastawiona:0
Mam nadzieję, jeszcze na słonce, bo inaczej .... grozi mi uzależnienie.
Pozdrawiam wszystkich tych którzy jeszcze tutaj zagladają.
Nie dajmy się jesieni.!


sobota, 30 sierpnia 2014

wrócilam ...

na razie tylko tak :P


Dochodzę do siebie po wakacjach ,
które były niezwykle intensywne i urozmaicone.
Doprowadzam do porządku dom i ogród.
Robię zapasy na zimę, zbieram grzyby...
Zagoniłam men'ża do pracowni, bo ....
kolejne krasnale zamówione, więc ... Ktoś je musi zrobić :)))

Pochwalę się prezentem, jaki zafundowaliśmy Młodym


Ten obraz może powinien wisieć w naszym domu....
W końcu my nie mamy dzieci na co dzień ...
Ale ... :)))

Zbliża się jesień.  Nieuchronnie
Niech więc będzie słoneczna

czwartek, 3 lipca 2014

Powiem tylko tyle ....

Cieszę się, ze ci panowie już opuścili mój dom!


Chociaż to nie koniec mojej przygody z krasnalami
Cd . nastąpi :)

Pozdrawiam i udanego weekendu życzę wszystkim ,
którzy być może tutaj jeszcze zaglądają :)


piątek, 13 czerwca 2014

muzycznie ...

Lubię przebywać w mojej pracowni.
Szczególnie teraz, gdy na termometrze, za oknem,
słupek rtęci niebezpiecznie pnie się do góry i oscyluje w granicach 35 stopni....
W moim "szkiełkowym świecie"  panuje przyjemny chłód.
Lubię też taki czas, kiedy mogę z kolorowych szkiełek
tworzyć to, co mi w duszy gra...
W zależności od nastroju, natchnienia, inspiracji...
Nie ogranicza mnie czas...
Mogę zaszaleć ...:)

Zdarzają się jednak i takie chwile,
kiedy pojawia się konkretny projekt
czyli tzw. zamówienie
i wtedy ...


W szkole muzycznej rok szkolny kończy się trochę wcześniej.
Absolwenci z zaprzyjaźnionej szkoły dostaną na pamiątkę ...
witrażowy klucz wiolinowy.
W takich wypadkach czuję się jak rzemieślink ...
jedyne z czym mogę zaszaleć to ... kolor szkła .

Zaczyna się weekend.
Wiecie jak spędzam  piątkowo - sobotnio - niedzielne poranki .... ???
Wędruję po lesie z kijami .
A oto efekty tego wędrowania....




 Udanego weekendu zatem :)


wtorek, 10 czerwca 2014

koty ...

Miał być dalszy ciąg ptaszków, a padło na ...koty.
Robiłam je już kiedyś.
Z wiosną temat kotów powrócił do mojej pracowni.
Zamówienie na stojącego kota zostało zrealizowane.


Wzorem był kot, wykonany dużo wcześniej .
Czarne szkło barokowe - koty jakby te same ,
ale jednak inne, za sprawą wybarwień barokowego szkła.
Nie ma dwóch takich samych tafli szkła.
I to jest w tym piękne.

Do kotów dołączyła też "Aniołka z kotem", w dwóch wersjach .
Z małym kotem


i z trochę większym ;)


Aniołka - patronka kotów i miłośników kotów.

Nie pamiętam już, czy zamieszczałam kiedyś na blogu 
witrażowy mebelek. Powstał wprawdzie dawno,
ale ostatnio, kiedy porządkowałam zdjęcia ,
znalazłam takie cudo :)


Jedyny egzemparz. drugiego takiego jeszcze nie zrobiłam .
Szkatułka na biżuterię. Szuflady "działają" .
Wzór był dokładnie rozrysowany w książce
"Witraż w jedno popołudnie"
Nie wiem w jakim stopniu sztukę witrażową opanowała autorka
książki, ale wierzcie mi na słowo - ten witrażowy mebelek nie powstał w jedno popołudnie !:)

Pozdrawiam wierne obserwatorki i serdecznie witam nowe osoby,
które odwiedzają mój kolorowoszkiełkowy świat .:)


poniedziałek, 12 maja 2014

ptaszarnia ...

Wiosna buchnęła majem.
Wszystko kwitnie wkoło, 
A w mojej okolicy maj dodatkowo jest bardzo głośny.
Ptaszory prześpiewują się  na wyścigi
Od wczesnego ranka do późnego wieczora.
"Ptasie radio" w oryginale.
Takie ptasie trele zainspirowały mnie do witrażowej pracy .
Powstały na razie ptaki egzotyczne wg gotowych wzorów,
ale atlas ptaków już przygotowany i ptaki z mojej okolicy
wkrótce też powstaną w wersji "kolorowe szkiełka"
Na razie papugi:





Jako, ze maj to pora komunijna ,
powstały też dwa anioły ... dla chłopca i dziewczynki 
wg kolorów wybranych przez zamawiająca
Parka :)



Jeśli chodzi o majowe kwiaty, to  prześcigają się
w rozkwitaniu ... który szybciej, który większy,
który bardziej kolorowy.
Oto kilka przykładów z mojego ogrodu







Tyle jeśli chodzi o majowe nowości .
Zmykam do pracowni
A to, do posłuchania na dobry tydzień.