Obserwatorzy

piątek, 25 stycznia 2013

wspomnienia i anioły ...

Zima dokucza , ale dajemy jej odpór.
Próbujemy się nawet polubić:)
Jak nie można wyjść z domu, bo sypie, wieje, czy mróz
pozostają zajęcia domowe, np. porządki
Wynalazłam ostatnio w szafie swetry,
które kiedyś sama zrobiłam na drutach...
To było wtedy,  gdy ani szkiełka,
ani filcaki nie były mi w głowie.
Każdą wolną chwilę wypełniało mi dzierganie.
Robiłam swetry dla całej rodziny
Proste i bardziej skomplikowane wzory.
Ocalały  te trzy, pewnie przez sentyment:

Wzór z "Burdy" - oprócz wykrojów, były w niej dosyć skomplikowane wzory swetrów.


Dodatek do "Przyjaciółki" - "Wzory i wykroje" - chyba nawet jeszcze w piwnicy mam kilka egzemplarzy. W tym swetrze podobały mi się chwosty i karczek robiony "na okrągło"



A tutaj moja "radosna twórczość"- próbki najróżniejszych wzorów i melanż wełniany.


Może wrócę do dziergania... Tyle teraz kolorowych pięknych włóczek.

W pracowni witrażowej zagościły znowu anioły.
Tym razem w czerwonych sukienkach.
Może szykują się już na Walentynki:)






Powstają też świeczniki , ale zdjęcia będą za chwilę:)

czwartek, 17 stycznia 2013

powoli ...

budzę się z zimowego snu.
Wynurzam ze smutku...
Dzisiaj pierwszy raz wybrałam się sama na spacer.
Słońce za oknem tak kusiło...
Wzięłam aparat ...
Trasa taka jak zawsze, ale nie było jak zawsze
i wiem, ze już nie będzie...

Nasza kochana górka i na niej las...


Musiałam przejść tę trasę ...

Powoli ruszam  z witrażami.
Zeszłoroczne zamówienie  przedświąteczne zrealizowałam,
i także dzięki niemu zaczęłam inne projekty.
Zbliża się kolejny bal charytatywny i wiem, że organizatorzy
czekają na moje prace, bo przecież kiedyś obiecałam:)
 Warsztaty filcowe tez czekają na realizację...
ochotniczki wydzwaniają :)
Na brak zajęć nie narzekam i dobrze

Pochwalę się jeszcze wymianką z zeszłego roku.
Krótko przed świętami zrealizowałyśmy z April
kolejną bardzo udaną wymiankę.
Zauroczona bransoletkami zamówiłam komplet
dla mojej rodziny, a zrewanżowałam się tym co potrafię, czyli filcakami.


Szczegóły wymianki dograłyśmy mailowo
i tak oto moja rodzina łącznie z men'żem nosi te skórzane cuda.

Ps.
Dziękuje bardzo  za wpisy pod poprzednim  postem.



niedziela, 6 stycznia 2013

nie łatwo

jest mi wejść w ten Nowy Rok...
Jakoś nie mogę zostawić smutków z ostanich dni
Starego Roku w głębokiej niepamięci...
Zwierzęta - nasi bracia mniejsi -
są dużo lepsze niż ludzie -
kochają bezgranicznie i  bezinteresownie,
ufne i wierne, są oddane bez reszty,
Trudno zapomnieć o takim przyjacielu ...
i trudno go zastąpić innym ...
Dla nas Psica była równoprawnym członkiem rodziny
otoczona miłością i troską.
Życie toczy się dalej,
tylko, że  nic nie jest już w domu tak jak kiedyś...