Obserwatorzy

piątek, 22 lutego 2013

obiecane ...

We wtorek spotkałam  się ostatni raz na "filcowaniu" z moimi Paniami.
Na pożegnanie zaplanowałam mitenki, ale tylko jedna Pani
miała na nie ochotę:)
Pozostałe chciały filcować szale na silk lapsie.
Przecież nie mogłam zabronić.
Trochę zaburzyło to rytm zajęć, ale ...
Najważniejsze , żeby kursantki były zadowolone.
Silk laps jest na tyle wdzięcznym podkładem do szala,
że nie trzeba się z nim długo męczyć i długo filcować.
Efekt jest w miarę szybko widoczny.
Kolorystykę prac Panie wybierały same


Tonacja była raczej zachowawcza i spokojna,
W każdym razie Panie były zadowolone i prosza o jeszcze.
Tylko, ze to już nie zależy ode mnie...

poniedziałek, 18 lutego 2013

polubiłam ...

tyle miłych słów usłyszałam po ostatnim filcowaniu,
że postanowiłam iść za ciosem i tak powstał kolejny
komplecik wczesnowiosenny.
W tonacji "zima", "muszla", "orchidea":)
Prezentuje się tak:

Uważam, ze kwiat jest swoistą "wisienką na torcie" dla kapelusza;
i bez niego ani rusz:)
Powstanie jeszcze szal w takiej kolorystyce,
ale chwilowo zabrakło mi włóczki....

Od jakiegoś czasu frajdę sprawia mi również obróbka zdjęć.
Mam kilka prostych programów, dzięki którym mogę
trochę powydziwiać.


Nie tylko ze swoimi pracami, ale też tak:


To na razie wszystko.
Dziękuję za Wasze komentarze i  za odwiedziny.
Cieszę się, że przybywa  nowych obserwatorów.
Witam Was serdecznie!
I ja do Was  kochani zaglądam, chociaż może nie zawsze zostawiam swój ślad.
Jutro ostatnie warsztatowo - filcowe spotkanie z moimi Paniami.
Szkoda, bo to też dla mnie nowe doświadczenie.
Filcujemy szale i sztulpy (mitenki)
Postaram się o fotorelację.

sobota, 2 lutego 2013

pożegnanie zimy ...?

Już myślałam, że sobie pójdzie.
Kilka ostatnich dni było prawie wiosennych.
Ciepły wiatr roztopił śnieg, zaczął padać deszcz,
w powietrzu czuć było to COŚ.
Powiało nadzieją, że w tym roku przyjdzie wczesniej
Z tej radości zabrałam się za filcowanie.
Tak, tak - przecież wczesna wiosna to dobra pora
na cieniutki kapelutek , delikatny szal i mitenki.
Wszystko ukulałam w jeden dzień - dacie wiarę?
No zachciało mi się i nie było rady:))


 Kolor bakłażanu - pierwszy raz w mojej garderobie.
Chyba go polubię:)