gość z propozycją ... dla mnie...
widać nie dane zapomnieć mi o witrażach:)
Choćbym chciała - nie da rady:)
Spore zamówienie tyle, ze czasu mało.
Zgodziłam się, bo sprawa fajna,
promocja okolicy - lubię takie wyzwania,
ale naprawdę będę musiała przysiąść.
Zanim jednak pochłoną mnie bez reszty szkiełka
- jak skończę pokaże oczywiście co robiłam,
wczoraj rzuciłam się na pomarańczowy jedwabny szal
i energetycznie go dofilcowałam.
Zdjęcia nie oddają tego ognia barw,
nawet te robione na słońcu ...
Piękny energetyczny i taki seksowny - powiedziałabym :) A pracy... nigdy za wiele :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!!!
OdpowiedzUsuńKolory rzeczywiście energetyczne. Fajny patent z przewlekaniem przez dziurki.
OdpowiedzUsuńMargo - praca czasami pozwala zapomnieć o tym co nam doskwiera - i u mnie trafiła w sam czas...
OdpowiedzUsuńAnabell - :) takie kolory "chodziły" za mną od dawna.
OdpowiedzUsuńPlastusia - patent zrodził się wczoraj z zamiłowania do dziurek i dredzików - chciałam mieć dwa w jednym i ....samo wyszło:)
OdpowiedzUsuńAnabell - to sie zdarza jak podchodzisz do pracy "z chęcią":))
OdpowiedzUsuńPiękne energetyczny szal!
OdpowiedzUsuńten szal to marzenie;)
OdpowiedzUsuńenergetyczny i do tego też podoba mi się pomysł z dziurkami :)
OdpowiedzUsuńWidzę , że moije klimaty....piękny szal, pomysłowy. A co do szkiełek to dopiero frajda tworzenia, albo zabawy,sama mam ochotę na zrobienie sobie czegoś witrażowego. Mam taką możliwość.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMonroma :)dzięki
OdpowiedzUsuńTuv - odkąd zdobyłam ten kawałek jedwabnego szyfonu marzyło mi się takie coś:)
OdpowiedzUsuńWitaj Lid :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się jak połączyć dwa końce szala i taki pomysł mi wpadł do głowy - sprawdza się:)
Witaj Celtic - szkiełka dają naprawdę dużo frajdy tylko, ja zawsze mam poranione palce, bo nie umiem szlifować w rękawiczkach:(
OdpowiedzUsuńAle odkąd mam "filcaki" moje ręce po witraźowaniu odpoczywają w gorącej wodzie z mydłem:)
pozdrawiam:)
fantastyczny, energia aż kapie, podoba mi się jego kształt z dziurami oczywiście.
OdpowiedzUsuń