Pierwsza sobota wakacji!!!
Tak - ja już mam wakacje!!!
W przyszłym tygodniu
idę tylko we środę na rozdanie świadectw:)
Niektórzy tak mają - poniedziałek i wtorek
planowo wolne, więc miniony piątek był moim
ostatnim dniem pracy, w tym roku szkolnym.
Pospałam dzisiaj jak Pan Bóg przykazał do 8.30!
- rekord jak na mnie!
Postanowiłam też, ze radość z nadchodzących wakacji
wyrażę w pięknym, wakacyjnym, filcowanym na jedwabiu szalu.
Takie miałam plany.
Gdyby doszło do ich realizacji moja kuchnia
wyglądałaby tak:
a ja w niej tak:)
Szale mogę filcować jedynie w ten sposób.
Nie mam na tyle dużego stołu, żeby to robić inaczej.
Stąd ogrodowe nakolanniki, które skutecznie
chronią moje kolana przed zimnymi i twardymi kaflami:)
Dzisiaj niestety nic z moich planów nie wyszło:(
Men'zu zaplanował dla mnie inna prace.
Staliśmy się nie tak dawno posiadaczami nowego laptoka.
Na starym trzeba więc zrobić porządek.
I ja, jako rodzinne zwierze komputerowe
zabrałam się za tę niewdzięczną robotę.
Co zostawić, co usunąć, co skopiować?
Zdjęć nazbierało się tyle, że trudno ogarnąć.
Nie wiem czy jednego dnia wystarczy,
żeby uporać się z tym bałaganem?
Póki co, chwila oddechu i ten właśnie post:)
Miłego weekendu :)
Maduś, to filcowanie to ogromne poświęcenie!Za tę pracę na klęczkach to pewnie wszystkie grzechy będziesz miała odpuszczone- te przyszłe też.Miłych wakacji Ci życzę i dobrych wieści.A jakichś warsztatów w stolicy nie będziesz miała?
OdpowiedzUsuńBuziaki, ;)
Witaj Mada:)
OdpowiedzUsuńPracujesz na kolanach ,to troszkę niewygodna pozycja,ale ma i dobre strony.Prace można oglądać z wysokości a to dobra perspektywa:)Z tymi nakolannikami to dobry pomysł!Dziękuję za wizyty u mnie i będę śledziła Twoje "szalowe" wakacje.Pozdrawiam serdecznie
Anabell -ja biblijna grzesznica jestem, to popracować na kolanach nie zaszkodzi:) nie wiem tylko, czy przez te nakolanniki odkupienie będzie ważne?
OdpowiedzUsuńJak będę się do stolicy wybierała to na pewno dam znać:)
Na razie czekam na poniedziałek - wszystko się wtedy wyjaśni...
Strefa filcu - Witam w moich skromnych progach:)
OdpowiedzUsuńnakolanniki podpowiedział mi men'żu jak stękałam i marudziłam podczas pracy:) pozycja "na kolanach" odciąża kręgosłup więc nie jest tak źle:), a z perspektywą masz rację :)
Miłej niedzieli:)
Jakie poświęcenie...;))))
OdpowiedzUsuńAle na pewno warto!!!
Witaj Madonakolanna:)
OdpowiedzUsuńMoje wydawnictwo jest małe i niestety scedowało na mnie wysyłanie książek, a miało byc inaczej... oni zajmuja się dystrybucja na księgarnie, jesli ktos napisze do mnie na priv i poda adres to ja wysle za mniej pieniedzy niz to podane w wydawnictwie, ot i cała filozofia
Jolinka - zawsze warto:)
OdpowiedzUsuńBeata - dzięki za informację:)
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńpraca na kolanach malo komfortowa,ale skoro innej mozliwosci nie ma to trudno,przeciez dobra sztuka rodzi sie w bólach;)
dora
corka mnie podsiadła i przelogowała:(
OdpowiedzUsuńDora - odważyłam się w końcu pokazać swoją fizis:)
OdpowiedzUsuń