Obserwatorzy

niedziela, 9 stycznia 2011

światełko do nieba ...

bewelsowy świecznik ma swojego bliźniaka...
jakoś mi jeden źle wyglądał:)




Przy okazji powstał jeszcze jeden świecznik
ale ten już bedzie jako pojedynczy egzemplarz...





to prezent dla bardzo bliskiej mi osoby...
Nie wiem, czy prezentem można ukoić zal i ból
ale ...to miejsce na małe "światełko do nieba"...

Zrobiłam też dla najbliższych białe róze.
skorzystałam z dostepnego w internecie wzoru)



Jutro wyjeżdzam na tydzien...
dobrze, ze zima zelżała

3 komentarze:

  1. Mado, rzeczywiście dwa w komplecie wyglądają fajniej. Wysłałam zdjęcia dopiero w środę, korzystając z okazji,że musiałam się wybrać do lekarza.Dostałam, niczym dziecko- zwyczajnej, obrzydliwej anginy.To chyba spadek po moich gościach.
    A te róże to też mi się podobają.I wiesz, te kule na lampionie nadają mu wygląd wazonu. Bardzo ładny i niecodzienny.
    Szczęśliwej podróży Ci życzę, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anabell - masz wiadomość:)
    Jedyne co mnie cieszy w tej podrózy to fakt, ze już nie tak mroźno i śnieżno, bo tak w ogóle, to bardzo smutna podróż... a za życzenia bardzo dziękuje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele witraży widziałam w życiu... Ale te róże powaliły mnie na kolana... cudne są... :)

    OdpowiedzUsuń