Obserwatorzy

niedziela, 23 stycznia 2011

nowa pasja :)

Nie wiem jak to się dalej rozwinie ...
Zagrożeniem dla witraży ta moja nowa pasja na pewno nie będzie!

Jestem obecnie na etapie poznawania
techniki filcowanie na mokro i na sucho.
Zaliczyłam już dwudniowe zajęcia
w pobliskim domu kultury...
i na tym nie koniec, będą dalsze
z czego się bardzo ciesze.
Zaczęłyśmy od filcowania na mokro,
żeby poznać w ogóle technikę tego procesu.
Parokrotnie w swoim życiu sfilcowałam już wełnę,
ale zrobiłam to niechcący i byłam z tego powodu bardzo niezadowolona...;)
No bo jak tu się cieszyć, kiedy filcuje się prawie nowy szetlandzik!
Tym razem chodziło o świadome filcowanie
i z zamierzonym efektem kolorystycznym:)
Pierwszej pracy "obrazka filcowego" nie pokaże, ... bo nie:)
Za to pozostałe prace nadają się już do pokazania.



Tu podstawą był najprostszy dred.
Z dredami "będzie mi po drodze"
Ozdoby do dreda dodałam już w domu, po zajęciach.



Dred przydał się również jako łodyga do kwiata





Podstawą kwiatu był kwadrat.
Kształt płatków wycięłam po sfilcowaniu
Resztki pozostałe po wycięciu
wykorzystałam do ozdobienia tej dredowej bransoletki:)
Taka jestem oszczędna:)
Nazwałam ją tak, bo podstawą jest zwykły dred:)



A tu bransoletka "dwie z jednej"
Jedna była za szeroka, ale dwie węższe już są ok:)





Nie wiem jeszcze jak te "filcaki" będą wyglądały po dłuższym używaniu
ale już teraz widzę dwie zalety filcu.
- biżuteria jest bardzo leciutka
- bransoletki mogą miec walory lecznicze, ogrzewają bolące nadgarstki:))

Zobaczymy co będzie dalej?

16 komentarzy:

  1. ja mam na sucho naszyjnik i kolczyki ( kulki) i nei jestem w stanei się zmusić do zrobienia czegos jeszcze bo to NUDA naprawdę nakluwać,wkluwać itepe,igłą co piksel;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dlatego technikę suchego filcowania może wykorzystam do zdobienia, szalików albo czapek, może toreb... ?
    za to filcowanie na mokro mi "pasuje" i pewnie zrobię jeszcze parę rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. tak,fajnie sie filcuje na mokro;).
    Broszki wychodzą prześliczne;), i ten Twój /Twoja obręcz na szyję
    a jest taka jedna osóbka z Irlandii ktora robi z filcu fajne rzeczy:
    http://eyjanaart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. no,no, niezle , niezle, a nawet powiedziałabym ,że bardzo fajnie Ci to wyszło. Wszystko to bardzo ładne i pomysłowe. Ja się też zastanawiam nad trwałością tego typu wyrobów, a zwłaszcza torebek. A na mokro to już kilka rzeczy w sposób nieplanowany sfilcowałam- z rozmiaru 36 udało mi się nawet otrzymać sweterek dla 4-latki.I wcale się przy tym nie narobiłam :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Anabell, w torebki wszywa się podszewkę, lub robi się je na jedwabiu (!), więc się to nie rozleci.
    Chodzi mi bardziej o zmechacenie i "kuleczki", których nie cierpię na wełnianych rzeczach...
    Ale podobno dobry flic się "nie kulkuje":)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne rzeczy! Bardzo chciałabym nauczyć się filcowania na mokro właśnie, ale niestety u mnie w mieście nie słyszałam o jakiś kursach :( Zakupiłam nawet sobie wełnę czesanką spróbować porobić jakieś kuleczki, ale coś z nimi nie tak. . . I właśnie dlatego żal mi, że brak u mnie kursu :( Wtedy miałby mi kto wytknąć moje błędy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo faje początki filcowania. Trzymam kciuki za dalszy rozwój tej pasji! Naszyjnik jest świetny, pieknie go przyozdobiłaś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Modliszka,
    Witam na mojej stronie. Wedrując po internecie znalazłam stronę http://kuferekpelenrekodziela.blogspot.com/2011/01/filcowanie-na-mokro.html
    gdzie w prosty sposób przedstawiono podstawy filcowania na mokro. Mam nadzieję, ze właścicielka bloga nie obrazi się, ze rozpowszechniam jej stronę:)?

    OdpowiedzUsuń
  9. Monroma:)
    Witam u mnie i dziekuję, za miłe słowa:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne naszyjniki! Czy może ich widziałam w sklepie z kominkiem?

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne filcaki! dred zarąbiaszczy!

    OdpowiedzUsuń
  12. GalaFilc dziekuję!
    To moje pierwsze w życiu flicaki!!!
    Dreda zrobiłam na zajęciach, a zdobienie po powrocie do domu i tak wyszło:)
    A do takich cudów jak Twoje to mi jeszcze daleko ...:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję ci kochana! Już tam zaglądam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mada
    Nie obraziłam się,że rozpowszechniasz mojego mojego bloga,ale jak kogoś się odwiedza na jego blogu,a potem go poleca innym to warto pozostawić jedno miłe słowo....a'propos możesz również zaprosić do mnie chętnych na filcowanie w najbliższy weekend-bedę robić etui na kom.i moze paputki,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo podoba mi się ten naszyjnik taki delikatny a przyciągający i życzę wytrwałości w nowej pasji. Zapraszam do mnie http://malwinofilc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń