rozpoczęty :)))
Chodzi naturalnie o filcowanie.
Powstały dwie pary mitenek tak na rozgrzewkę.
Oczywiście w kolorach jesieni.
Żeby nie było smutno, to dorobiłam jeszcze
po kwiatku do każdej pary.
Ponieważ przymrozki już są w zasadzie każdej nocy,
a poranki coraz chłodniejsze, wracam do filcowania .
Na inne prace trzeba będzie jednak troszkę poczekać :)
piękne ja tu widzę późne lato! :)
OdpowiedzUsuńMalwina - tęsknota za latem :))
Usuńpozdrawiam:)
Piękne obie pary, ale ja bym wybrała tę pierwszą od góry. Ależ z Ciebie zdolniacha!
OdpowiedzUsuńBuziaki,;)
Anabell - dziękuję:) te pierwsze, rzeczywiście bardziej wyraziste.
UsuńŚciskam:)
Piękne kolory:) A może i ja w koncu przeproszę się z filcem:)
OdpowiedzUsuńKaprysia - warto się przeprosić z filcem, bo to taki materiał, z którym bardzo nam po drodze jesienią i zimą :)
UsuńŚwietnie dobrane kolory. Obie pary super i na pewno cieplutkie.
OdpowiedzUsuńKarolina - Bardzo dziękuję. Te są wczesnojesienne, następne postaram się zrobić trochę bardziej zakrywające palce, a może rękawice?:)
UsuńPiękny , kolorowy ,jesienny powrót !!!! Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńJagoda - jesień jeszcze kolorami nie nęci, a ja już za nimi tęsknie... stąd taki zestaw :)
UsuńPozdrawiam:)
Urocze :)
OdpowiedzUsuńMargarithes - dziękuję - wygodne też są :)))
UsuńPiękne, takie kolory że szarość dnia nie jest straszna. Trochę pobuszowałam po Twoim blogu, tyle tu wspaniałości. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńArtesania - Witam Cie serdecznie i dziękuję, za odwiedziny. Zapraszam też na dłużej :))
UsuńCudne! Mowe mi odebralo,dech zaparlo ! Co za cudny zestaw kolorow !
OdpowiedzUsuńSerdecznosci sle !