Niespokojny duch jestem.
Mimo jesiennej chandry i spowolnienie,
oczki mi się zaszkliły kiedy dostałam propozycję
przeprowadzenie kilkunastu godzin z dziećmi
w mojej dawnej szkole w ..... pracowni gliny!!!
Zawsze to jakieś nowe zajęcie.
Manualna podobno jestem, pracownia wyposażona
i kilkoro chętnych dzieci jest , więc czegóż więcej trzeba.
Na początek tematyka jesienna.
Odciśnięte liście klonu i dębu ( te mniej widoczne)
Potem były wyklejane obrazki i elementy świąteczne
I tak na pierwszy rzut oka wszystko ok,
ale jak to zwykle bywa, w trakcie pracy
pojawiają się pytania:
- jakiej grubości powinna być glina do odciśniętych liści,
żeby te "liściaste patery" były wytrzymałe?
-jakiej grubości w ogóle powinna być glina, żeby wyroby przetrwały wypalenie?
- czy da się przykleić taki "odpadnięty" klonowy ogonek?
Wiem, ze praktyka czyni mistrza, ale ja mam zaledwie 12 godzin do realizacji.
Byłam sama dwa razy na warsztatach z gliny
ale nie wszystko z nich pamiętam.
Dzieciaki nie mogą się doczekać, kiedy wreszcie wypalimy
i wyszkliwimy te nasze prace - bo warunki są,
mamy w pracowni odpowiedni piec,
ale ja się na szkliwach zupełnie nie znam.
I w tym temacie potrzebowałabym jakiejś podpowiedzi
i rady.
Może Wy macie jakieś sugestie?
Będę bardzo rada:))
Fajne. Podejrzewam, że znajdziesz odpowiedz w Google. Ja tam znalazłam nawet o ręcznej, domowej obróbce bursztynu. Ten liść klonu super.
OdpowiedzUsuńBuziam;)
P.S.
OdpowiedzUsuńZerknij na blog:www.wstarymsadzie.blogspot.com- kontakt do Doroty : info@wstarymsadzie
Mam wrażenie, że gdy poprosisz ją o pomoc to Ci jej udzieli. Ona prowadzi warsztaty o bardzo szerokim spektrum, ale chyba najwięcej działała w glinie.
Anabell - jesteś jak zwykle NIEZASTĄPIONA!
UsuńDzięki :)
ściskam:)
No śliczności !!! Wyroby dzieciaków też.
OdpowiedzUsuńA co dokładnie chcesz wiedzieć? Jak coś, służę pomocą :).
OdpowiedzUsuńPlastusia - dzięki bardzo :)
UsuńWysłałam do Ciebie maila .
Pozdrawiam
Bardzo fajne prace. U nas w gminie jest pracownia w której mamy do dyspozycji m.in piec do wypalania. Zajęcia są oczywiście dla wszystkich chętnych. Najważniejszy jest jednak piec,ale ten kupiła gmina.
OdpowiedzUsuń