We wtorek spotkałam się ostatni raz na "filcowaniu" z moimi Paniami.
Na pożegnanie zaplanowałam mitenki, ale tylko jedna Pani
miała na nie ochotę:)
Pozostałe chciały filcować szale na silk lapsie.
Przecież nie mogłam zabronić.
Trochę zaburzyło to rytm zajęć, ale ...
Najważniejsze , żeby kursantki były zadowolone.
Silk laps jest na tyle wdzięcznym podkładem do szala,
że nie trzeba się z nim długo męczyć i długo filcować.
Efekt jest w miarę szybko widoczny.
Kolorystykę prac Panie wybierały same
Tonacja była raczej zachowawcza i spokojna,
W każdym razie Panie były zadowolone i prosza o jeszcze.
Tylko, ze to już nie zależy ode mnie...
o jak miło, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMargarithes - dziękuje:))
UsuńŁadnie:)
OdpowiedzUsuńDobra samorealizacja i to właśnie widać:)
dora - o to wg mnie chodzi - pokazuję podstawy, a reszta już w gestii Pań. Każdemu się przecież co innego podoba:)
UsuńDziękuję za zaproszenie. Masz fantastycznego bloga. Ale muszę się trochę zaczytać by go dokładnie poznać.Bardzo mi miło, że się odezwałaś.
OdpowiedzUsuńKarolina - cieszę się z Twoich odwiedzin i mam nadzieję, że będziesz częstym gościem u mnie:)
UsuńCoś cudownego! Ja chyba się nigdy nie odważę za coś takiego zabrać ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńagnieszkasz - wbrew pozorom to filcowanie na mokro nie jest aż takie trudne ... do momenty rozkładania czesanki. Potem zaczyna się ciężka fizyczna praca, ale warta efektów. Spróbuj:))
UsuńPozdrawiam.
Jak pięknie... Fantastyczny blog. pozdrawiam i zapraszam do mnie Natalia
OdpowiedzUsuńNatalia Wanilia - witam serdecznie i dziękuję za miłe słowa:)
UsuńPięknie Mada.Widac wiosnę a Ciebie wciąż nie widac :( Może planujesz mały wypad do Szczecina,bo czeka u mnie na Ciebie mała niespodzianka:)pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńStrefa filcu - :))) a to mnie nęcisz. Przed Wielkanocą na pewno będę - dam znać. Stęskniłam się i za miastem i za Tobą. A wiosnę zaraz pokażę:)
Usuń