Próbujemy się nawet polubić:)
Jak nie można wyjść z domu, bo sypie, wieje, czy mróz
pozostają zajęcia domowe, np. porządki
Wynalazłam ostatnio w szafie swetry,
które kiedyś sama zrobiłam na drutach...
To było wtedy, gdy ani szkiełka,
ani filcaki nie były mi w głowie.
Każdą wolną chwilę wypełniało mi dzierganie.
Robiłam swetry dla całej rodziny
Proste i bardziej skomplikowane wzory.
Ocalały te trzy, pewnie przez sentyment:
Wzór z "Burdy" - oprócz wykrojów, były w niej dosyć skomplikowane wzory swetrów.
Dodatek do "Przyjaciółki" - "Wzory i wykroje" - chyba nawet jeszcze w piwnicy mam kilka egzemplarzy. W tym swetrze podobały mi się chwosty i karczek robiony "na okrągło"
A tutaj moja "radosna twórczość"- próbki najróżniejszych wzorów i melanż wełniany.
Może wrócę do dziergania... Tyle teraz kolorowych pięknych włóczek.
W pracowni witrażowej zagościły znowu anioły.
Tym razem w czerwonych sukienkach.
Może szykują się już na Walentynki:)
Powstają też świeczniki , ale zdjęcia będą za chwilę:)
Maduś, piękne te anioły i to wszystkie. A ten środkowy z wyższego zdjęcia, z czerwonymi skrzydłami i w czerwonej sukience to mój faworyt.Przypomniałaś mi, że mam zaczęte 3 (słownie trzy) swetry, które już ze 2 lata czekają na zmiłowanie.
OdpowiedzUsuńW Burdzie były kiedyś niesamowite swetry z wzorami opracowanymi na podstawie różnych obrazów. Mam te Burdy do dziś i szukam na nie chętnego- oddam w prezencie.
A ten Twój eksperyment był udany, taki słodki. Zresztą wszystkie te swetry fajne.
Miłego, ;)
Anabell - tez znalazłam ostatnio,w pracowni rozpoczęty sweter - nie wiem jakie miałam plany, ale kolorystycznie mi pasuje, więc może go dokończę:)
UsuńDziecko mi się coraz częściej z drutami przymawia, także ... kto wie?:)
Pozdrawiam:)
śliczne anioły..co jeden ładniejszy,,,,,,
OdpowiedzUsuńBożena - dziękuję:) Powstały siłą rozpędu. Najbardziej podobają się te małe "z odpadków", bo każdy z nich jest inny:)
UsuńSliczne te swetry. Byl taki czas, 30 lat temu, ze duzo dziergalam, a teraz mi sie zapomnialo. Lubie dzierganie, ale teraz juz nie mam glowy do takich wymyslnych wzorow. Tez korzystalam z Burdy i bardzo lubilam tamte wzory i fasony.
OdpowiedzUsuńStradust - z dzierganiem podobno jak z jazdą na rowerze - tego się nie zapomina - jedynie chęci może brakować:)
UsuńWiesz,że te swetry też są wiekowe, aż dziw, ze mole ich nie tknęły?:)
Oj czarodziejko! Zawsze myślisz do przodu. Dziś spotkałam WEGĘ -II Możesz nie wierzyć! Ja wierzę. Opowiem Tobie jutro! Pa!
OdpowiedzUsuńCerno - przecież dzierganie u nas rodzinne:))
UsuńBuziaki:)
Pamiętam te czasy;) Strasznie zazdrościłam koleżankom, które umiały zapanować nad drutami i obnaszały potem takie szałowe sweterki;))
OdpowiedzUsuńAnioły urzekające, najpiękniejsza anielica w środku większego zdjęcia, ta ciemnoczerwona;)
Aprill - w mojej grupie na studiach, na wykładach, wszystkie miałyśmy druty w rękach zamiast długopisów:)) to był niezwykle płodny dziewiarsko okres:))
UsuńMiłego dnia:)
Fajne sweterki ,a aniołki cudne:)
OdpowiedzUsuńKasia - dziękuję:)
UsuńSentymentalne sweterki, miałam nawet podobny, kto wie, może wzór z tej samej gazety :) piękne Anioły
OdpowiedzUsuńMargarithes - tych sweterków to było jeszcze kilka, - ale ten "z twarzą" rzeczywiście darzę sentymentem:)
Usuńza anioły - dziękuję:)
pamiętam, że byłam obdarowywana tymi sweterkami, jednak najbardziej lubiłam takie - kimonowe - jednak
UsuńTwoje anioły są zachwycające ! Swetry oczywiście również, zastanawiam się ile czasu trzeba poświęcić na zrobienie takowego .Sama niegdyś , jak córka była mała dziergałam, ale niestety wiem,że czasu trzeba mnóstwo i cierpliwości jeszcze więcej.Tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńJagoda - swetry to ja najczęściej dziergałam "przy okazji" - oglądając jakiś film, podczas pogaduszek rodzinnych, bywało, ze i podczas studiów na wykładach, albo wieczorami. Jak były wzory "bez liczenia oczek" to w zasadzie można było swetry nawet z zamkniętymi oczami robić. Są pracochłonne to fakt, ale Twoja biżuteria wymaga również cierpliwości, czasu i skupienia.
UsuńJestem pod wrażeniem.