Obserwatorzy
piątek, 12 października 2012
w ostatniej chwili ...
"Zimowy" motyl już odnowiony i w gotowości
czeka na przyjście zimy.
A ta nieuchronnie nadejdzie,
choć jesień jeszcze wabi nas "babim latem".
Prace nad motylem rzeczywiście skończone.
Jutro wraca do swojej właścicielki
i mam nadzieję, że tym razem już zostanie
z nią na dobre.
Wszystkie popękane i uszkodzone kawałki
musiałam odlutować - to trudne zadanie.
Trzeba to robić delikatnie, żeby nie uszkodzić
taśmy w pozostałych, całych częściach.
Po tym zabiegu motyl wyglądał tak
W sumie uszkodzone były tylko 3 części,
ale wyglądało to groźnie.
Docięłam więc brakujące części skrzydeł,
oszlifowałam je i ofoliowałam
Teraz pozostało już tylko lutowanie,
czyli dołączenie nowych kawałków
do reszty motyla
Na koniec patynowanie
i motyl jak nowy:))
Przepraszam za jakość zdjęć,
ale wszystkie były robione w mojej pracowni,
przy sztucznym świetle.
Może jutro uda mi się jeszcze przed wyjazdem
zrobić chociaż jedno zdjęcie motyla, w lepszych warunkach.
Dobranoc:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
... mistrzowska robota :) ...
OdpowiedzUsuńincognito - dziękuje:)
Usuńbomba! widać żeś fachura w tym temacie,bo jak nowy;)
OdpowiedzUsuńMatylda - ale rączki drżały mi przy demontażu:)
UsuńŚliczny. A mój, ten od Ciebie, nadal daje mi złudzenie lata, choć dziś w nocy było
OdpowiedzUsuńblisko zera, a rano, o 9,30 aż +4.Winobluszcz mi się ślicznie czerwieni,
słońca brak, dobrze,że nie pada.
Buziaczki, ;)
Anabell - u nas też już były przymrozki, ale dzisiaj ... przyniosłam z lasu koszyk grzybów:)
OdpowiedzUsuńByło pięknie.
ściskam:))
jesteś miszczem:)
OdpowiedzUsuńdora - dzięki serdeczne:)
UsuńPrzepiękny! Ach żeby tak do mnie przyfrunął i przysiadł u mnie na chwilkę....
OdpowiedzUsuńBeata - moje motyle latają czasami baaardzo daleko, więc jeśli chcesz ....:0
UsuńPozdrawiam
To fascynujące obserwować, jak powstaje piękny przedmiot. To pięknie, że motyl jest znowu cały;)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak przewieszam mojego ptaszka, a wisi już w trzecim oknie ;), albo jak myję okna, drżę, że mi się wyśliźnie. Autentycznie drżą mi ręce.
April - przypadek z motylem świadczy o tym , ze wszystko można naprawić, ale ... opanuj drżenie rąk i niech ptaszek spokojnie wisi w oknie które wybierzesz:)))
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Bożena - dziękuje:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny motyl :) Szkoda, że na zdjęciach widać tylko jego fragment
OdpowiedzUsuń