tak się ostatnio "zafilcowałam",
że zapomniałam,
ze mój blog nazywa się
kolorowe szkiełka:)
Aż przyszedł czas, że
zatęskniłam!....
Naprawdę zatęskniłam za nimi:)
Zatęskniłam za chłodem szkła,
jego strukturą, przejrzystością...
Filc mnie nadal fascynuje i wiem,
że będzie mi z nim po drodze,
ze jeszcze wiele tajemnic kryje przede mną,
ale póki co...
Wracam wielkanocnie:
czyli jajecznie:)
Wszystkie jajeczka wymyśliłam sobie
z tęsknoty za szkłem:)
Cudne te jajeczka! Mi najbardziej podoba się to pierwsze! Takie magiczne :)
OdpowiedzUsuńnooo, jak sobie przypomniałaś to tak, że dech zapiera, ja tez trochę tęsknię za Twoimi szkiełkami:)
OdpowiedzUsuńTo pierwsze to super klasa! po prostu wow.
OdpowiedzUsuńModliszka - dziękuję:)
OdpowiedzUsuńBeata - miło,że ktoś oprócz mnie tęskni za moimi szkiełkami:)
OdpowiedzUsuńMalwina - też dasz radę:) spróbuj:)
OdpowiedzUsuńSAMO Piękno!!!!!!!!!!!!!!!!! Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUla