Z dużą formą filcową może być kłopot,
szczególnie, jeśli prezent potrzebny "od zaraz".
Koniec ubiegłego roku obfitował w niespodzianki,
więc takie filcowe drobiazgi
spełniły jak najbardziej swoją rolę.
Oto kilka z nich:
Waniliowo i pomarańczowo
oliwkowo
wersja wybitnie męska - pachnie migdałowo
i jeszcze raz waniliowo
a kto wie co to jest?:)
Pachnące co nieco!
OdpowiedzUsuńEkskluzywna myjka? Elegancka wersja miseczki kurzołapki z pachnącymi suszkami?
OdpowiedzUsuńŚliczne te mydełka - sama się chyba w końcu zbiorę w sobie i zrobię co nieco dla siebie :) Dzisiaj ufilcowałam dwa kwiatki, więc blisko mi ;)
OdpowiedzUsuńagulla -:))
OdpowiedzUsuńAprill - "miseczka kurzołapka" - podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńew - zgadłaś:)
OdpowiedzUsuńmydełka ubrane w filc - czyli najprostsze "dwa w jednym" - myje i masuje lub delikatnie peelinguje:))
Takie filcowe mydełka to super sprawa na prezent, albo dla własnej przyjemności :)
OdpowiedzUsuńswietny pomysł! I wygladaja pięknie !
Usuń