i mimo różnych rodzinnych zawirowań,
przygotowania do nich jednak trwają.
Już nie tak intensywnie i z takim zaangażowaniem,
ale jednak ...
Ponieważ pierniczki i ciasteczka upiekłam wcześniej
musiałam je w końcu udekorować.
I tak oto tradycyjne pierniczki
mają w tym roku nowe kształty dzięki nowym foremkom.
Do lukrowania używam specjalnej szprycki.
Niektóre pierniczki mają dziurki,
bo może zawisną na choince?
tu jeszcze "gołe"
tu pomału zyskują na wyglądzie:)
Coś piernikowe ludziki nie bardzo mi wyszły,
ale to dlatego,że pierwszy raz.
No i jeszcze cynamonowe ciasteczka
ozdobione skórką pomarańczową
i koralikami.
Dla mojego domowego łasucha
to w zasadzie już są święta:)
pysznosci mniam mniam
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje ciasteczka. A mój łasuch się czymś zasyfił i dziś musiałam go zawiezć do lekarza, bo szczeka i wysoko gorączkuje. Dostał antybiotyk i jeśli do czwartku wieczorem nie będzie lepiej, to w piątek rano znów mam go przywiezć do lekarza.Wiesz co, mnie to byłoby żal zjadać te piękne pierniczki. A co się Tobie nie widzi w tych ludzikach? są fajne, a sanie i renifer superanckie.
OdpowiedzUsuńMaduś, życzę Wam mimo wszystko miłych Świąt, odpoczynku, radości we dwoje i pamiętaj- co się odwlecze, to nie uciecze.
Buziaki, ;)
ale pierników i takie...historyjki:) ja to tylko gwaiazdli i serduszka:)
OdpowiedzUsuń:) Buziaki z okazji dziesiejszego dnia !
OdpowiedzUsuńPierniczki sliczne,i ciekawe foremki masz!
Pierniczki wyszły super! Koniecznie muszą zawisnąć na choince ,będzie cudnie,smacznie i bardzo oryginalnie, zapewne też będzie w efekcie mało pracy przy rozbieraniu choinki bo wszystkie zostaną do tego momentu zjedzone :)))
OdpowiedzUsuń