Obserwatorzy

czwartek, 24 listopada 2011

powroty ...

Chwilowa przerwa w blogowaniu spowodowana była
moim wyjazdem na Wyspę, na której
moje osobiste dziecko
od 8 lat układa sobie życie.
Bez rodzicielki czasem nie da rady:))
Miałam ręce pełne roboty... domowej,
a rączki wyrywały się do filcowania i witrażowania.
Niestety, nie było warunków.
Zrobiłam tylko kilka fotek na pamiątkę







Anglia jest naprawdę dziwnym krajem,
a może ja czegoś nie rozumiem!
Kupiłam takie puzzle;)



i coś mi się tutaj nie zgadza;)

Miałam też kilka chwil wytchnienia.
Oto jedna z nich:)



Pozdrawiam serdecznie wszystkich,
którzy do mnie zaglądają.
Nareszcie przyszedł czas na nadrabianie zaległości.
Biorę się więc do roboty!

15 komentarzy:

  1. Oj Anglia jest dziowna:) Ale po latach mieszkania na tej Wyspie mozna do tych roznych dziwactw przywyknac. Ba,nawet z biegiem czasu Polska wydaje mi sie coraz bardziej dziwna a Anglia normalna:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło Cię znowu czytać-czekam na te efekty filcowania-a Anglia to faktycznie mocno specyficzny kraj:)))Pozdrowionka cieplutkie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś mi się nie zdarzyło w Anglii być, ale moja była Anglią zachwycona i bardzo chciała wyjechać tam na zawsze.Wprawdzie wyjechała nie do Anglii, ale na zawsze.Gdy teraz przyjeżdża do Polski czuje się "nie na miejscu", jak sama to określa, to nasz kraj jest dla niej dziwny.Cieszę się,że juz jesteś.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ze mna jest gorzej.Mieszkam juz 27 lat w
    Itali i ciagle JESZCZE wydaje mi sie "dziwna", a jak odwiedzam Polske, to tez JUZ zaczyna wydawac mi sie "dziwna".
    Taki pewnie "los emigranta".
    Owocnego filcowania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak czasami bywa ze brak czasu na wszytsko ale fajnie ze jestes juz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakieś "lewe" te puzzle(hi,hi).Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziwne to te puzzle są :))A Anglia pewnie też, chociaż tam jeszcze nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hania - witaj!
    Lubię Anglię nie powiem, ze zupełnie nie, ale ... służba zdrowia, na którą narzekamy w Polsce, funkcjonuje tam tak, ze nie jestem w stanie tego ogarnąć!- chodzi np. dostęp do pediatry!
    Nie rozumiem też tego puzzla, ale men'zu już mi wytłumaczył jak trzeba trzymać rączki, żeby było dobrze:))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Diana - byłam w angielskim Hobby shopie - niestety nie w Londynie, i powiem, że nieco mnie rozczarował. Akcesoria do filcowania na sucho pioruńsko drogie - już u nas można je taniej dostać, a wełny?... pozostanę wierna naszym :)
    teraz mam chwilę na kawę i wracam do filcowania:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anabell - też się cieszę, ze już jestem w domu. Wnuki są kochane, ale intensywność kontaktów nieco mnie wyczerpała:)
    Ja jestem zauroczona angielską wsią. Pierwszym miejscem, które widziałam w Anglii było Arundel, miasteczko liczące około 3 tys. mieszkańców z pięknym zamkiem rodziny Norfolków. Nie zmienia to jednak mojego zdania w innych sprawach dotyczących życia zw Anglii
    Ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Grażyna - wita!
    Tyle lat za granicą to w zasadzie można już się do inności i dziwności kraju przyzwyczaić, ale wiem, ze nie zawsze to jest takie proste. Nie możesz przynajmniej narzekać na kuchnię włoską - ja osobiście ją bardzo lubię, bo o kuchni angielskiej nawet nie ma co mówić.
    Nigella Lawson jest wyjątkiem:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aga - no nie mogę się nacieszyć, że już jestem w domu i mam dostęp do moich filcaków:)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasia - zauważyłam to dopiero w domu , bo w sklepie jakoś nie. A jak wróciłam do Polski to men'zu mój osobisty wyjaśnił mi jak położyć łapki na puzzlu, żeby było ok - tyle, że to bardzo niewygodnie jest!

    OdpowiedzUsuń
  14. Monroma - Jesienią Anglia jest moooocno wilgotna - podobno mgła dobrze robi na skórę twarzy:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyglądasz REWELACYJNIE :)

    demirja

    OdpowiedzUsuń