Zanim ogarnę wszystko, trochę
czasu pewnie minie.
Muszę "dojść do siebie".
Zbyt dużo wrażeń i emocji.
Do tego przyplątało mi się
jakieś brzydkie przeziębienie.
Ale żyję ...:)
Na razie wygrzewam się pod kocem
z kubkiem gorącej herbaty
i porządkuję zdjęcia.
Madziu cieszę się,że już jesteś:)))Ogarniaj sie i zdrowiej szybko:)Buziaki:)))
OdpowiedzUsuńOj, to nie dobrze, kuruj sie i wracaj do formy:))
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo,dużo zdrowia!!!!
OdpowiedzUsuńZdrowiej kochana zdrowiej!
OdpowiedzUsuńTak zwana aklimatyzacja.
OdpowiedzUsuńPogoń przeziębienie i opowiadaj jak było:)
Pozdrawiam ciepło.