Obserwatorzy

czwartek, 29 kwietnia 2010

oddałam ...

oddałam maki właścicielowi...
smutno mi ...
Nie nadaję się na bizneswomen
Za bardzo się przywiązuję do zrobionych prac, szczególnie tak dużych,
a poza tym ......
gdy nie widzę entuzjazmu i zachwytu
to mam niejasne wrażenie, ze praca zrobiona
przeze mnie, nie spełnia do końca oczekiwań osoby zamawiającej
Efekt końcowy mija się z jej wyobrażeniem o pracy...

I chyba tu jest pies pogrzebany...

Muszę odreagować!
Weekend majowy na świeżym powietrzu, wśród zieleni i śpiewu ptaków
na pewno poprawi mi się nastrój.
nadrobię zaległości w ogrodzie, może zapełnię skrzynie na tarasie.
Chyba już przymrozków nie bedzie.

3 komentarze:

  1. a może brak zachwytów ty był chłit matetingowy? czytaj chwyt marketingowy, żeby mniej zapłacić:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się tam zachwyciłam "zaocznie" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie jest źle:)
    zachwyciła się po zamontowaniu witraża w drzwiach i mało tego ... zamówiła następne!!!

    OdpowiedzUsuń