Świąteczna loteria fantowa już za kilka dni.
Moje zobowiązania zrealizowane :)
A oto efekty:
Ozdoby świąteczne
przed szkliwieniem - wypalone na "ciasteczko"
A tutaj po "szkliwieniu"
Na pierwszy "wypał" poszły renifery,
bo one maja jeszcze zadanie do wykonania :))
Stadnie :)
I każdy z osobna
I mój faworyt kolorystyczny
To tyle, anioly będą za chwilę :)
ps.
Mam pytanie do osób zajmujących się ceramiką.
Czy niedokładnie wyszkliwioną ceramikę można szkliwić powtórnie.?
Tzn, jeżeli nie podoba mi się efekt szkliwienia za pierwszym razem,
czy mogę szkliwienie powtórzyć?
Będę wdzięczna za rady podpowiedź.
Nie ma problemu - można poszkliwić ponownie.
OdpowiedzUsuńProblemem jest śliska powierzchnia i większość pewnie spłynie. Proponuję nakładać trochę gęstsze szkliwo pędzelkiem.
Mary nama- dziękuję za radę.Chyba rzeczywiście powodem było zbyt rzadkie szkliwo.teraz już wychodzi ok :)
UsuńCudowne.
OdpowiedzUsuńDotka - dzięki:)
UsuńAle fajne, przedostatni reniferek podoba mi się najbardziej:)
OdpowiedzUsuńDora - początkowy zamysł jeśli chodzi o reniferki był inny, ale w efekcie końcowym wyszło tak... wesoło.;0 szkliwo mnie mocno zaskakuje, ale lubię takie niespodzianki :)
Usuńśliczne :) renifery przeboskie :*
OdpowiedzUsuńMargarithes - :))
Usuńnieodzownie i zawsze PODZIWIAM :) normalnie klękajcie narody, dla Twoich rozlicznych pasji i sprawnych paluszków :)
OdpowiedzUsuńDemi - dzięki :) to wszystko z nudów - jak pisała A. Osiecka. Przychodzi na człowieka taki czas, ze chce się spróbować różności i oto u mnie stało się ....:))
Usuń