Przesyłka z witrażem dotarła do adresata uszkodzona!!!
Mimo oznakowania UWAGA SZKŁO, mimo wewnętrznego zabezpieczenia:
dwie warstwy styropianu, folia bąbelkowa , trociny....
Żeby się jeszcze porządnie potłukła , czy porządnie pękła,
Byłoby mi chyba lżej - no trudno stało się!!!
A tak, pękł mały kawałek,
taki co to
- wielkiej szkody nie czyni, ale uroku też nie dodaje.
I co z tym fantem zrobić ???
ps.
obejrzałam dokładnie zdjęcie, które przesłał mi adresat - no i mam poważne wątpliwości co do tego, czy witraż rzeczywiście pękł podczas transportu.
1.to miejsce było akurat najmniej narażone na pękniecie.
2. gdyby paczka wskazywała na to, ze nią rzucano (wgniecenia, zniekształcenia kartonu) powinna być otworzona w obecności kuriera - byłaby możliwość złożenia reklamacji, spisania protokółu szkody!!!
3. wydaje mi się, ze ktoś niefortunnie wyjął witraż z paczki - wyszarpnął go z zabezpieczenia i uszkodził, bo widać, ze taśma jest troszeczkę naruszona.
4. cały ząb naokoło wzmocniłam drucikiem, więc raczej niemożliwe , żeby właśnie tak pękł.
Sama nie wiem co o tym myśleć!!!
no i zaczyna sie takie niefajne przepychanie ...Znam to;/
OdpowiedzUsuńi też jestem zdziwiona że w tym miejscu?
wiesz,zdarzają się pęknięcia od czapy,wszystko może sie zdarzyć,wada samego szkła nie od zauważenia itepe ale mógł też być położony przedmiot na tym , chwycone bezmyślnie,wyjmowane szarpnięciem i trzymane akurat w tym miejscu i wiele innych ...
Matylda - i właśnie na to mi wygląda, że bez wyczucia było złapane i szarpnięte, bo jak już by miało pęknąć, to są w tym zębie dwa newralgiczne punkty, o które się bałam ... ale nigdy nie tu!!!
UsuńPan od wczoraj milczy ....
a ja jestem mocno zniesmaczona.
Rzeczywiście,niemiła sytuacja. A facet jak to facet - zwykła gapa - zle chwycił, pękło bez huku, więc nie zauważył od razu, dopiero po chwili, więc nie skojarzył.
OdpowiedzUsuńWytłumacz chłopu, że było to bardzo dobrze zapakowane
i że tak naprawdę to jego wina, bo takie przesyłki sprawdza się w obecności kuriera, żeby można było reklamować. Ciekawe kiedy się odezwie.
Miłego, ;)
Anabell - wysłałam panu sms'a z moimi podejrzeniami - bo telefonu nie odbierał!!! Oddzwonił natychmiast!!! Oburzony oczywiście!!! Doszliśmy jednak do porozumienia, pan zgodził się na pewne ustalenia i ... do tej pory milczy - minął tydzień !!! Nie znoszę takich sytuacji!!!
UsuńZnając zgrabność mojego mężusia, jak nic taki witraż załatwiłby w trzy sekundy. Faceci jak to faceci najpierw nabroją a potem winnego szukają - oczywiście poza sobą. Najważniejsze to dobre nastawienie. Nie ma się co przejmować , ale warto uczulać potencjalnych klientów jak obchodzić się z takimi rzeczami. Zwłaszcza facetów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarolina - moje dobre nastawienie z każdym dniem topnieje :(((
UsuńTo może ja kupie taki uszkodzony, co?
OdpowiedzUsuńodkupię
OdpowiedzUsuńBeata - kto wie jak się dalej sprawa potoczy ?
UsuńNo to czekam:) bmrozg@gmail.pl
OdpowiedzUsuń