Mało mam ostatnio czasu, na pisanie bloga.
Wciągnął mnie FB - to mój grzech, wiem!
Staram się ograniczać i .... jakoś mi to wychodzi.
Wokół mnie tyle się dzieje, że troche nie ogarniam .
Zaliczyłam króciutką wizytę na Wyspie, jako
feryjna atrakcja dla wnuków.
Zajęcia witrażowe w pobliskim Domu Kultury
ruszyły pełną parą i praca tam wre .
Mało mam czasu na biżuterię witrażową, ale
pierścienie powstają.
Obecnie ametysty rządzą :)
Ten pierścień znalazł już swoja właścicielkę:
Kolejne są "wolne ":)
Ametyst
Cytryn
A na koniec jeszcze wisiorek z zielonym ametystem.
Za oknem już czuć wiosnę, to znaczy ....
że wkrótce wezwie mnie działka i ogród.
I wtedy to naprawdę nie wiem jak dam radę,
bo ostatnio wydaję mi się, że doba jakoś się skurczyła.
Pozdrawiam wiosennie wytrwałych blogowiczów,
którzy jeszcze tutaj zaglądają